Jazda bez sprzęgła – awaria w trasie

Złamanie klamki sprzęgła bądź zerwanie linki uniemożliwiają nam normalną jazdę.
Jednak nie należy załamywać rąk, bo są sposoby na kontynuowanie jazdy,
gdy ze sprzęgła nie możemy korzystać normalnie.


Ruszanie bez sprzęgła:

  • znaleźć “luz” i uruchomić silnik,
  • rozpędzić motocykl odpychając się od podłoża odnóżami dolnymi,
  • nie dodawać gazu – niech silnik pracuje na wolnych obrotach,
  • zdecydowanym ale nie brutalnym ruchem włączyć pierwszy bieg,
  • jedziemy 🙂

Uwaga! Niektóre motocykle wymagają wciśnięcia klamki sprzęgła do rozruchu, nawet gdy skrzynia biegów jest “na luzie”. Gdy mamy złamaną klamkę sprzęgła, mamy kłopot – wtedy trzeba czymkolwiek zadziałać na czujnik położenia klamki, by zamknąć obwód na czas rozruchu na luzie. Problem dotyczy głównie motocykli marki Suzuki.


Zatrzymywanie bez sprzęgła:

  • wyrzucić na luz,
  • zatrzymać się 🙂

Jednak jazda na pierwszym biegu jest mało komfortowa ani dla nas, ani dla motocykla – wypadałoby zmieniać biegi… Jak poradzić sobie z tym, gdy ze sprzęgła korzystać nie możemy?
Najpierw warto przypomnieć sobie, do czego sprzęgło służy i po co się nim posługujemy w pojeździe.

Jak sama nazwa wskazuje, sprzęgło sprzęga – łączy. W kontekście techniki kierowania pojazdem mamy na myśli sprzęgło rozłączne cierne, czyli takie, którym zjawiskiem wiodącym jest tarcie, którym też możemy sterować, zatem mamy wpływ na sposób przekazywania momentu obrotowego z silnika na skrzynię biegów.

Po co nam sprzęgło?
Przede wszystkim umożliwia ono kulturalne ruszanie, gdzie wciskając klamkę rozłączamy je (wyłączamy), by móc włączyć bieg przy pracującym silniku, a następnie ruszyć z miejsca,
stopniowo włączając (puszczając klamkę) sprzęgło.

Puszczając klamkę/pedał włączamy sprzęgło, bo ona zaczyna sprzęgać

Jeśli nie sprzęga, to jest wyłączone

Podczas zmiany biegu separując silnik do skrzyni biegów, chroni ją przed niepożądanymi udarowymi obciążeniami. Jednak możemy tych szkodliwych obciążeń uniknąć w niektórych sytuacjach,
bez korzystania ze sprzęgła – cała tajemnica w prawej dłoni 🙂
Otóż operując gazem umiejętnie, jesteśmy w stanie uzyskać brak obciążenia między kołami zębatymi skrzyni biegów. Gdy zmieniamy bieg w górę, odejmujemy, zaś gdy zmieniamy w dół – dodajemy gazu. Jednak należy się drobne uzupełnienie: od jakiej czynności zaczynamy zmianę biegów -zawsze, także w sprawnym motocyklu? Od znalezienia i dotknięcia stopą dźwigni biegów.
Lewa stopa zaczyna zmianę biegów – nie dłoń.
Dotknięcie dźwigi i wywarcie niewielkiego nacisku na nią, Anglicy nazywają “preloading” – polskiej nazwy na razie nie ma, liczymy na pomysłowość czytelników 🙂

Zmiana biegu w górę:

  • rozpędzić motocykl do żądanej prędkości
  • zastosować “preloading”
  • JEDNOCZEŚNIE odjąć gaz i zmienić bieg
  • dodać gazu stosownie do potrzeb, przerwać nacisk na dźwignię biegów
    W TEJ KOLEJNOŚCI

Zmiana biegu w dół gdy zwalniamy:

  • zastosować “preoading”
  • JEDNOCZEŚNIE dodać gazu i zmienić bieg
  • natychmiast po zmianie biegu zamknąć przepustnicę i przerwać nacisk na dźwignię biegów
    W TEJ KOLEJNOŚCI

Dla początkujących zastanawiające może być dodanie gazu podczas redukcji.
Wszelkie informacje na ten temat znajdują się tutaj: redukcja z międzygazem

Jest jednak sposób na to, by jazdę kontynuować “po chrześcijańsku” – trzeba wozić ze sobą zapasową klamkę i narzędzia do jej wymiany, zaś linkę poddawać starannym oględzinom przy każdej wymianie oleju, o czym “mechanicy” zapominają. Natomiast mechanicy zwracają uwagę na stan linki, szczególnie w okolicach górnego jej końca, gdzie ma tendencję do najszybszego strzępienia się
i zerwania. Cóż jednak zrobić, wybierając się w daleką wyprawę, gdzie zdarza się zerwanie linki która przed wyruszeniem wyglądała prawidłowo? Trzeba mieć ze sobą zapasową linkę, zaś jej wymiany
w warunkach polowych można się nauczyć na kursach warsztatowych: LINK

Kulikowisko